"1 grudnia AMBRA S.A. zrezygnowała z członkostwa w Polskiej Radzie Winiarstwa. W ocenie AMBRA obecne działania PRW nie reprezentują interesu polskiego winiarstwa, stoją w sprzeczności z jego misją i wprowadzają konsumentów w błąd." Taki komunikat możemy przeczytać na stronie producenta Cydru Lubelskiego.
Na łamach Gazety Wyborczej Robert Ogór, prezes Ambry mówi:
"Pojmujemy winiarstwo jako gałąź produkcji ściśle powiązaną z uprawą, kulturą tej uprawy i produktem, który pochodzi wprost i wyłącznie z naturalnej fermentacji. PRW powinna stać na straży naturalności produktów, edukować, a także zabiegać o interesy producentów naturalnego cydru - mówi "Wyborczej"
Co na to PRW?
"Polska Rada Winiarstwa otrzymała oświadczenie o rezygnacji Ambra S.A. z członkostwa. Stanowczo nie zgadzamy się jednak z uzasadnieniem tej decyzji.
Polska Rada Winiarstwa jako Związek Pracodawców chroni interesy wszystkich swoich członków, wypracowując możliwy do osiągnięcia konsensus. Takie podejście wymaga gotowości członków do ustępstw oraz pójścia na kompromis w imię jedności i wspólnego interesu branży. Do czasu oświadczenia wydanego przez ABMRA S.A. wszyscy członkowie Polskiej Rady Winiarstwa szanowali wypracowane w ten sposób wspólne stanowiska branży i powołali organizację, która łączy pod jednym dachem producentów miodów pitnych, cydrów, perry, win owocowych, a także importerów i dystrybutorów win gronowych.
Owocowe wyroby winiarskie, charakterystyczne dla naszej części Europy, zdobywają obecnie rynki zachodnioeuropejskie, a nieaktualne utożsamianie ich z produktami niskiej jakości budzi nasze zdziwienie tym bardziej, że pada w oświadczeniu producenta bardzo licznych wyrobów winiarskich na bazie owocowej, w tym na bazie jabłek.
Obrona polskich wyrobów fermentowanych wobec polskich organów podatkowych podejmowana była w uzgodnieniu z Ambra S.A. i dotyczyła wszystkich jakościowych produktów winiarskich."
Czy aby na pewno chodzi o akcyzę? Może za tym wszystkim kryje się jeszcze coś innego? Może nowe władze Polskiej Rady Winiarstwa powalczą z zakazem reklamy cydru? Ciekawe, jak to mawiają: pożyjemy, zobaczymy...