Poprawę sytuacji Francja zawdzięcza ludności napływowej, w tym rycerstwu hiszpańskiemu. Odwieczne związki północnej Hiszpanii i północnej Francji pokrywały się ze szlakami połowowymi na Zatoce Biskajskiej. Dzięki rybakom gorzko-słodkie jabłka cydrowe trafiły z Asturii na północne wybrzeże Francji i zadomowiły się na dobre.
Pod koniec XV wieku Hiszpan z NawarryGuillermo Dursus, czyli Wilhelm Niedźwiedzki tak się wyróżnił w bitwie z Anglikami, że król Ludwik XII obdarzył go majątkiem w Normandii. Rycerz okazał się zdolnym sadownikiem, zaprowadził nowe odmiany jabłek i przeniósł z Asturii lepsze techniki upraw. Kolejny król Franciszek I odwiedził Hiszpana po latach i kupił kilka beczek niedźwiedziego cydru. Czy może być lepsza reklama niż fotka z królem? Cydr stał się modny, a Zatoka Biskajska długo jeszcze pełniła rolę Cydrowego Szlaku. Wydany pod koniec XVI w. Traktat o winie i cydrze, pióra królewskiego medyka, rozsławił zalety zdrowotne cydru na całą Francję. Czy nie przypomina to historii rodu Hennessy w regionie Cognac?